czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 12




„Człowiek jest najgłębiej uzależniony od swego odbicia w duszy drugiego człowieka…”

    Pierwszy dzień grudnia Amsterdam przykryty pierzyną z białego puchu. Śnieg zaczął sypać w nocy, wirując w światłach latarni. Rankiem prószył delikatnie, zamieniając miasto w miejsce z zimowej bajki.
Weronika przebudzała się powoli. Śniła jej się noc pełna miłosnych uniesień w duecie z Przemkiem Tytoniem. Nie otwierając oczu uśmiechnęła się na absurdalność tego zdarzenia.
Ona i Przemek?
Przeciągnęła się powoli, by po chwili zorientować się, że duża ciepła dłoń oplata ją w pasie i przygwożdża do materaca. Otworzyła oczy, spoglądając wprost w uśpione oblicze Tytonia.
Spał smacznie z pół otwartymi ustami, włosy zmierzwione przez sen opadały mu na czoło niczym lwia grzywa.
Dziewczyna rzuciła się na poduszkę przypominając sobie, że senne uniesienia były najprawdziwszą prawdą. Kochali się z Przemkiem!
- O Boże…- wyrwało się z jej gardła.
Przemek poruszył się przez sen. Wera przycisnęła się do materaca, tak jakby chciała się w niego wtopić.
Poczęła gorączkowo myśleć, jak wybrnąć z tej krępującej sytuacji.
W ekspresowym tempie zaczęła przypominać sobie wszystkie szczegóły wczorajszego wieczoru. Utarczkę słowną z Haarem, Aleksego, wypłakiwanie się u Przemka sowicie podlewane polską wiśniówką.
Potem seks z najlepszym przyjacielem.
Wpadła jak śliwka w kompot. Chociaż musiała uczciwie przyznać, że było wspaniale. Przemek rozpalił ją do czerwoności. Ale co ona ma mu powiedzieć?
Stało się? Nie była taką dziewczyną. Nie wskakiwała wszystkim do łóżka. Seks zawsze równał się ze stałym związkiem. A przecież oni byli przyjaciółmi. To wyklucza wspólne życie erotyczne.
W panice próbowała się wyswobodzić z objęć piłkarza. Gdy jej się to udało, ubrała się cichcem i wyszła z mieszkania.
Uciekła jak tchórz, ale w tej sytuacji nie mogła postąpić inaczej.
Pół godziny później wpadła do mieszkania trzaskając drzwiami. Alona wyjrzała ze swojego pokoju z wałkami na głowie.
- Co tak trzaskasz? I gdzie byłaś?- zapytała niezadowolona.
Weronika blada jak płótno siadła przy wyspie w kuchni. Nalała sobie obfitą porcję kawy, dosypując do niej trzy łyżki cukru oraz sporą ilość mleka.
Rosjanka skrzywiła się na takie połączenie.
Kawę winno się pić wyłącznie czarną, bez cukru.
Weronika upiła swojego kawopodobnego napoju i przemówiła.
- Przespałam się z Przemkiem.
Sokołowska nie wyglądała na zszokowaną.
- Mogłaś chociaż wysłać smsa, że nie wrócisz na noc. Masz szczęście, że dopiero się obudziłam.
- Alona nie rozumiesz?! Przespałam się ze swoim przyjacielem! To wszystko między nami skomplikuje, jak ja mu spojrzę w oczy?!
- Skarbie, myślę że nie związałaś go i nie zgwałciłaś. On też miał w tym swój udział , nie bez przyjemności zresztą. Rozmawiałaś z nim?
Weronika spłoniła się.
- Nie. Uciekłam od razu jak się zorientowałam. Przeholowaliśmy wczoraj z wiśniówką. Haar pojechał mi po pensji i wykluczył na dwa spektakle.
- Cooo? A to sukinsyn! Biedna. – przyjaciółka przytuliła ją do siebie. – Nic się nie martw, poradzimy sobie a z Przemkiem musisz sobie wszystko wyjaśnić.
- Myślisz, że możemy nadal się przyjaźnić? Że ta noc nie będzie między nami stała?
- Uważam, że jeśli coś was do siebie ciągnęło, to prędzej czy później wylądowalibyście w łóżku. Ochłońcie oboje a potem szczerze porozmawiajcie.
- Boje się.
- Nie bój się. Będzie dobrze, zobaczysz. Chodź zrobię ci porządne śniadanie. Na obiad przychodzi Wasyl.- Alona rozpromieniła się jak słoneczko.
Przemek obudził się z uśmiechem na ustach. Było mu tak dobrze, jakby stał u bram raju i został do nich wpuszczony na jedną noc.
Uczucie do Wery wezbrało w nim jak rzeka podczas powodzi. Rozlało się na całe jego serce. Dzisiaj mógł przenosić góry i bronić nawet z Realem Madryt.
Łóżko było puste, pewnie Wera poszła do łazienki.
Włożył spodnie i poszedł szukać dziewczyny. Chciał jej wszystko wyznać, roznosiło go szczęście. W łazience nikogo nie było, tak samo w kuchni i pokoju gościnnym.
Uciekła. Nie zostawiła nawet kartki.
Czego się bała?
Żałowała?
Cholera jasna!- strzelił dłonią w ścianę.
Musiał się z nią rozmówić. Bał się, że nie podziela jego uczuć i ta noc była dla niej życiowym błędem. 

A co będzie jak jego obawy okażą się rzeczywistością? Musi ją zdobyć! Weronika musi być jego!
Zakochał się w niej. Nie czuł czegoś takiego w stosunku do Isabelli ani żadnej innej kobiety.
Jeśli będzie musiał to zawalczy o nią, nawet jakby miało mu to zająć kilka lat.

Wera była tego warta. 
__________________________________________________________________
Krótko, wiem... Ale jakoś tak nie mogę poukładać stosunków pomiędzy Weroniką i Przemkiem.
On chce czegoś więcej, ona się boi i chce przyjaźni. Boi się zranienia.
Czekam na wasze komentarze w tej sprawie. :)

Buziaki :* 

12 komentarzy:

  1. Za krótko!!! Strasznie za krótko!!! I znowu bez Wasylka, a ja tak tęsknię za nim!!! Fioluś, dlaczego???

    OdpowiedzUsuń
  2. To calkowicie skomplikowane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde ... szkoda mi chłopaka ... ale ostatnio mi wszystkich chłopaków szkoda ... wyobrażam już sobie ich dzieci ... takie moje zboczenie ... :) potwierdzam to , co koleżanka wyżej napisała .. wszystko się skomplikowało ... ale wiśnióweczka dobra rzecz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadrobiłam! Miałam wyrobić się do piątku, ale szkoła dawała się we znaki. :)
    Rozumiem zachowanie Weroniki, chociaż mogła zostawić jakąś kartkę z informacją...
    Czekam na dalszy rozwój wydarzeń. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak czułam, że Wera ucieknie ;p Przemo już się z nia rozprawi, ciekawi mnie ta rozmowa, bo może z niej wyniknąc wiele ciekawych watków...
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozczarowała mnie trochę ta reakcja Weroniki, jej ucieczka. Po części rozumiem jej zachowanie, ale mogła jakoś poinformować przecież Tytonia, no ale cóż. Czekam na kolejny rozdział i życze weny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ona mogła sobie tak po prostu wyjść ?! o.O Nie pojmuję, właśnie takie sytuację, prowadzą do nieporozumień, ciekawe czy Wera wyzna Przemkowi co tak na prawdę czuję, a może ona jeszcze do tego nie chcę się przyznać. Czekam na następny, równie dobry jak ten ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Prosiłaś tak więc informuję :)
    Zapraszam na nowość na jo-mayte.blogspot.com Liczę na szczere opinię :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaraz zabieram się do czytania a w międzyczasie zapraszam breakthrouugh.blogspot.com gdzie pojawiła się nowość:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No to mamy zakochanego Przemka! Weronika chyba na razie nie podziela tego uczucia ale się nie martwię! Nikt nie oprze się Tytoniowi:)Do następnego!
    Wariatka

    OdpowiedzUsuń
  11. Krótka jedynka na: http://algo-que-entretiene.blogspot.com/. Zapraszam ;)).

    OdpowiedzUsuń
  12. Tratatata wiedziałam, że to się stanie! Przemek to w końcu facet, też ma jakieś swoje potrzeby, nie? Weronika na pewno gdzieś tam w główce też wie, iż Przemek to nie tylko Przemek, a ktoś zdecydowanie więcej. Och, zakochany Tytoń pewnie jeszcze będzie musiał się nieźle namęczyć aby zdobyć dziewczynę. Za to widać, że Wasyl z koleżanką bohaterki czuje się wręcz idealnie. Oby się jeszcze jego dialogi pojawiły :) Tak, powoli zbieram siły do czegoś nowego ale szczerze mówiąc moja wena jest równie mizerna jak pogoda za oknem.

    OdpowiedzUsuń